Oto wydarzyło się PRZEDSTAWIENIE.
I to niezwykłe!!! Starsi ludzie grali samych siebie! I to jak! Szczególnie, że poza jedną osobą był to ich debiut teatralny. Zupełni amatorzy... Niektórzy z nich po ciężkich przejściach... Zmagający się z dolegliwościami wieku... Po zawałach... Po udarze mózgu... Bardzo to, a bardzo, doświadczeni przez los...
I nagle życie kieruje ich wszystkich ku NOWEJ, NIEZNANEJ PRZYGODZIE.
A mnie razem z nimi... Postanawiamy zrobić spektakl... Rezygnuje nam kilkoro zawodowych emerytowanych aktorów w trakcie prób spektaklu - a oni zostają! Mało tego. Dołączają do nas ludzie całkiem młodzi, którzy z teatrem też nie mieli do czynienia. I razem podejmują się zadania, które na początku wydaje się być czymś karkołomnym... Ale nie rezygnują... Powoli się rozkręcają... Zaczynają przełamywać bariery... Wiara w samych siebie rośnie z każdym dniem... I zaczynają rozkwitać... Każdy na swój sposób... W swoim tempie... I się wydarza...
SPEKTAKL....
MAGIA...
COŚ...
Ten tekst nie jest o sztuce. Kto chce może ją zobaczyć. Albo coś o niej przeczytać. Znajdzie w internecie.
Ja chcę złożyć głęboki ukłon w stronę moich bohaterów.
Bohaterów sztuki "Pękające Torby z Papieru"
Dla:
Małgorzaty i Krystyny
Ewy i Elżbiety
Aleksandry i Włodka
Romualdy i Włodka
Romana i Henryka
Jana i Karola
Małgosi i Renaty Rafała
Ani Marioli i Alicji
To, co wydarzyło na przestrzeni ostatniego pół roku było jedną z tych rzeczy, które czasem można określić: niemożliwe
A jednak - życie pokazuje, że wszystko jest możliwe!!!
Z CAŁEGO SERCA WSZYSTKIM ZAANGAŻOWANYM W TO PRZEDSIĘWZIĘCIE JESZCZE RAZ - DZIĘKUJĘ!
A tak świętowaliśmy już po premierach: