środa, 10 kwietnia 2024

Joga, Joguśka - pies o aksamitnych oczach.

 Gdzieś, kiedyś przyszła na świat suczka. Rasowy kundel. Zanim trafiła do naszego domu, zmierzała się ze światem na nieznanych drogach. U kogo była? Czy w domu czy w schronisku? Jak długo? Jak była traktowana? Cóż te pytania pozostaną na zawsze bez odpowiedzi. Wiadomy było o niej tylko jedno - błąkała się po okolicy, sypiając w przepustach i rowach. 

Kiedy Renia ja zobaczyła po raz pierwszy, zaczęła ją dokarmiać, aż pewnego dnia ta piękna suńka wskoczyła Reni do samochodu i tak oto pojawiła się u nas

 


Mieliśmy już dwa psy i dwie kotki i wiedzieliśmy, że za każdym pojawieniem się nowego lokatora w naszym domu nasze życie się diametralnie zmienia. Tak było i tym razem. 

Od chwili kiedy z nami zamieszkała rozgardiasz był większy. Wszystkie zwierzaki musiały się zaznajomić i obwąchać. Wszystko  przyspieszyło - i to bardzo! Joga, takie imię do niej przylgnęło bardzo szybko, zawładnęła naszym życiem, a szczególnie Reni absolutnie. Stała się członkiem naszej rodziny błyskawicznie. 

 


Była oczkiem w głowie Reni, która nazywała ją : "swoją przyjaciółką". Była cudownością. A wszystko przez jej niesamowite oczy, w których była miłość, zaufanie i pełne oddanie. To co odnalazła u nas i sam nas tym obdarowała. 

A zarazem nigdy nie pozbyła się strachu, pewnej niepewności i resztek cierpienia.  Tego wszystkiego czego najpewniej doświadczyła wcześniej. 

Nawet nie wiedzieliśmy ile ma lat. Po prostu była. A była piękna i cudowna, choć miała momenty nieprzewidywalne. Była cicha i spokojna, choć zdarzało się, że swoim szczekanie w środku nocy stawiała wszystkich na nogi. No i panicznie się bała wszystkich odgłosów przypominających burzę. O Sylwestrze nie wspomnę. 

Wtedy łóżko było jej jedynym schronieniem. 

Zresztą z czasem już tak zostało.



I tak trwaliśmy całe lata. Na dobre i złe. Docieraliśmy się w tym domu pełnym zwierząt. Chorowaliśmy razem, bawiliśmy się razem, chodziliśmy na spacery razem, razem trwaliśmy w czasie burz z piorunami i ciągle uczyliśmy się z Renią wyrozumiałości i cierpliwości. 

Bo na trudną przeszłość psa, i każdego inne zwierzęcia, jest tylko jedno lekarstwo: 

ABSOLUTNA MIŁOŚĆ



Tak oto sobie czas mijał i nawet nie zauważyliśmy pierwszych poważnych zmian. Wolniejsze ruchy, brak energii, tzw stop klatki. Potem problemy fizjologiczne. Wizyty u weterynarza i pierwsze próby leczenia a potem diagnoza, która brzmiała jak wyrok; demencja, utrata wzroku i słuchu. Patrzyliśmy jak uchodzi z niej energia, życie, kontakt ze światem.     

 


 Cóż, Jogi już nie ma. Nie wiem gdzie jest obecnie. 

W psim niebie? U źródła? Odradza się w karmicznym kole?

Ale mogę powiedzieć tylko jedno, jej obecność w naszym życiu przez te dziewięć lat to wielka nauka miłości, oddania i przywiązania! 

To wszystko miała w swoich oczach każdego dnia od rana do wieczora!



 

piątek, 22 marca 2024

Bóg Spinozy

 Baruch Spinoza (1632-1677) – filozof niderlandzki pochodzenia portugalsko-żydowskiego (sefardyjskiego). Z zawodu rzemieślnik optyczny. Zajmował się metafizyką, filozofią umysłu, filozofią religii, etyką i filozofią polityki.
Spinoza to jeden z czołowych przedstawicieli XVII-wiecznego racjonalizmu – kontynuujący dzieło Kartezjusza i inspirujący późniejszy system Leibniza, a także dalsze, właściwe oświecenie XVIII-wieczne i XIX-wieczny idealizm niemiecki. Niderlandzki filozof był klasykiem panteizmu. Wierzył w monizm porównywalny do tego u Parmenidesa i antycznych stoików – nie tylko pod względem ogólnej ontologii Wszechświata, ale i pod względem psychofizycznym, co było pewną formą panpsychizmu. Jest zaliczany do grona największych filozofów Zachodu. Spinoza bywał też chwalony jako inspiracja przez Alberta Einsteina.



′′ Przestań się modlić i bić się w klatę! Chcę, żebyś poszedł w świat i cieszył się życiem. Chcę, żebyś śpiewał, bawił się i cieszył się wszystkim, co dla ciebie zrobiłem.
Przestańcie chodzić do tych ciemnych, zimnych świątyń, które sami stworzyliście, i uwierzyliście, że to mój dom. Mój dom to góry, lasy, rzeki, jeziora, plaże, gdzie mieszkam i wyrażam Miłość do Ciebie.
Przestań obwiniać mnie za swoje marne życie! Nigdy nie mówiłem, że jest w tobie coś złego, że jesteś grzesznikiem, lub że twoja seksualność jest zła. Seks to dar, który ci dałem i dzięki któremu możesz wyrazić miłość, ekstazę, radość. Więc nie obwiniaj mnie za wszystko, w co uwierzyłeś.
Przestań czytać niby pisma święte, które nie mają ze mną nic wspólnego! Jeśli nie potrafisz mnie czytać w brzasku, w krajobrazie, w oczach znajomych, w oczach Twojego małego synka, nie znajdziesz mnie w żadnej książce.
Zaufaj mi, i przestań się kierować do mnie z prośbami! Będziesz mi mówił, jak mam wykonywać swoją pracę?
Przestań się mnie bać! Nie osądzam cię, nie krytykuję, nie męczę cię, ani nie karzę. Jestem czystą miłością.
Przestań prosić mnie o wybaczenie! Nie ma nic do przebaczenia. Jeśli coś zrobiłem, to wypełniłem to pasjami, przyjemnościami, uczuciami, potrzebami, niekonsekwencjami i wolną wolą. Jak mogę cię obwiniać, jeśli tylko reagujesz na coś, co ci sam stworzyłem? Jak mogę cię ukarać za to, że jesteś taki, jak inni, jeśli ja to zrobiłem?
Czy myślisz, że mógłbym stworzyć miejsce do spalenia wszystkich moich dzieci, które nie zachowują się dobrze przez całą wieczność? Czy Bóg by tak zrobił? Zapomnij o jakimkolwiek przykazaniu, o jakimkolwiek prawie, które są tylko sztuczkami, aby tobą manipulować, aby ciebie kontrolować, które tylko tworzą w tobie poczucie winy!
Szanuj bliźniego i nie rób innym tego, czego oni nie chcą robić Tobie! Zwróć uwagę na swoje życie, niech Twój stan umysłu będzie Twoim przewodnikiem!
To życie, to nie test, ani próba, ani preludium do raju. To życie jest wszystkim, co jest tu i teraz, i tylko Ty tego potrzebujesz.
Zrobiłem coś absolutnie darmowego. Bez nagród, bez kar. Nie ma grzechów ani cnót. Nikt nie układa tablicy wyników. Nikt nie idzie na bicie rekordu. Jesteś absolutnie wolny, aby uczynić swoje życie niebem lub piekłem.
Nie mogę Ci powiedzieć, co jest twoim życiem, ale mogę Ci dać radę:
– Żyj tak, jakby jutra nie było, jakby to była Twoja jedyna szansa na miłość i istnienie. Więc jeśli nic poza tobą nie istnieje, będziesz cieszyć się z każdej okazji, którą ci dałem.
A jeśli istnieje coś ponad Tobą, to bądź pewny, że tam nie zapytam, czy się dobrze zachowałaś, czy nie. Zapytam, czy wam się życie podobało, czy bawiliście się, co lubiliście najbardziej i czego się nauczyliście.
Przestań we mnie wierzyć! Wiara to tylko zgadywanie i wyobrażanie sobie. Nie chcę, żebyś we mnie wierzył, chcę, żebyś mnie poczuł. Chcę, żebyś mnie poczuł, gdy całujesz ukochaną, gdy przytulisz swoją małą dziewczynkę, kiedy głaskasz swojego psa, kiedy bierzesz kąpiel w morzu…
Przestań mnie chwalić! Jakim egipskim Bogiem uważasz, że jestem? Denerwuje mnie to, że jestem chwalony. Zmęczony tym, że muszę okazywać wdzięczność. Czy czujesz wdzięczność? Pokaż to dbając o siebie, o swe zdrowie, relacje, świat. Wyraź swoją radość! To jest jeden ze sposobów, aby mnie pochwalić.
Przestań komplikować rzeczy i powtarzać jak papuga, czego się o mnie nauczyłeś! Jedyną pewnością jest to, że tu jesteś, że żyjesz i że ten świat jest pełen cudów!
Do czego potrzeba więcej cudów? Po co tyle wyjaśnień? Nie szukaj mnie na zewnątrz. Nie znajdziesz tam mnie. Szukaj mnie w sobie. Tam właśnie jestem.”…

W imię miłości..”


poniedziałek, 26 grudnia 2022

Przemyślenia bardzo dawne...

 

 

Tak długo jak człowiek będzie zabijał zwierzęta, ludzie będą zabijali się nawzajem. W istocie, ten kto zabija i zadaje ból, nie zazna radości i miłości.

 

 

 Pitagoras

sobota, 2 lipca 2022

Przy niedzieli - myśli proste a zarazem trudne...

 

Ty razem pozwalam sobie na częściowy cytat z bloga Michała Pasterskiego. Zawierzając jego wiedzy, bo sam takowej nie posiadam, tak czy inaczej uważam treści zawarte w poniższym tekście za bardzo mocno współgrające z moimi myślami i odczuciami.

 

Źródłem poniższego tekstu była między innymi książka “What the Buddha taught” autorstwa mnicha Walpola Rahula. Dla osób zainteresowanych buddyzmem to pozycja obowiązkowa - autor sięga do samych źródeł i pokazuje istotę nauk Buddy.

Oto 7 najważniejszych lekcji Buddy:

1. Karma to prawo przyczyny i skutku

Karma jest jednym z najbardziej błędnie rozumianych praw, wykorzystywanych w kulturze masowej na wiele różnych sposobów. Jednak niezależnie od tego, jak atrakcyjnie brzmi idea, że to co robisz, w jakiś magiczny sposób wróci do Ciebie w tym (lub w następnym) życiu - nie ma zbyt wiele  wspólnego z tym, czego nauczał Budda.

Karma to prawo przyczyny i skutku w odniesieniu do działań jednostki. Każdy Twój czyn ma swoje konsekwencje, zarówno w świecie wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Najbardziej dotkliwe są konsekwencje, których doświadczysz w samym sobie.

Przykładowo, “złe” czyny tylko pogłębiają nasze destrukcyjne wzorce zachowań między innymi poprzez powstające w ten sposób poczucie winy czy strach przed konsekwencjami. Wszystko, co robimy ma określony wpływ na nasz świat wewnętrzny i każdym naszym działaniem tworzymy naszą rzeczywistość.

lao_monk_line2

2. Nie polegaj na doktrynach

Buddyzm jest filozofią antyautorytatywną - podkreśla wagę naszego zaufania do siebie i uczy samodzielności w myśleniu i odkrywaniu swojej własnej prawdy.

Budda odradzał jakiekolwiek poleganie na autorytetach, księgach, doktrynach oraz nakazach i zakazach. Istotą zdobywania mądrości jest refleksja nad wszystkim, czego doświadczamy. Obserwowanie siebie pozwala nam zrozumieć naturę naszego umysłu, emocji i zachowań.

3. “Ja” i dusza nie istnieje

Dla wielu może być to zaskakujące, ale Budda nauczał, że wewnętrzne, “prawdziwe Ja” oraz dusza nie istnieją. Jednym z podstawowych praw natury jest zmienność i tak samo jak każda inna istota, my pod to prawo podlegamy.

Nasze ciało i nasza psychika to zbiór setek procesów, które nigdy się nie zatrzymują. Nie ma więc w nas żadnej stałego, niezmiennego tworu, który można odkryć i poznać. Nasza wewnętrzna natura jest raczej zbiorem pewnych cech i tendencji (które powoli, ale stale się zmieniają), a nie ukrytym głęboko w podświadomości wewnętrznym “Ja”.

things-to-do-in-savannakhet-laos-monk-offerings

4. Nie zwalczysz nienawiści nienawiścią

Prowadzenie wojny, której celem jest zaprowadzenie pokoju jest absurdalnym pomysłem. Budda nauczał, że nienawiść można pokonać tylko i wyłącznie miłością.

Ludzie czynią zło z powodu strachu, cierpienia lub ignoracji. Dlatego jeśli będziesz walczył o pokój, tylko wzmocnisz problem, potęgując ich strach, cierpienie lub chęć zemsty. Spojrzenie na swojego wroga z akceptacją i miłością jest dla większości nas czymś niemal niemożliwym do osiągnięcia, ale jest to postawa, która czyni cuda.

5. Podziały istnieją tylko w naszych głowach

Granice krajów, rasa i kolor skóry to podziały, które zostały stworzone przez nasz umysł. Identyfikujemy się z krajem, w którym się urodziliśmy oceniając mieszkańców pozostałych krajów jako “obcych”. Jednak poza tymi podziałami wszyscy należymy do tego samego gatunku, mamy te same problemy i te same wyzwania przed nami stoją.

Ocenianie ludzi oddziela Cię od nich i oddala od poczucia jedności, które w nowoczesnym świecie powinno być podstawą współczucia i zdrowej współpracy.

6. Spokój i szczęście wymagają dyscypliny

Budda twierdził, że aby osiągnąć szczęście i spokój wewnętrzny musimy nauczyć się panować nad swoim umysłem. Zgodnie z jego naukami najlepszym sposobem na uzdrowienie swojego umysłu była regularna praktyka medytacji. Dzięki niej możemy bowiem uwolnić się od destrukcyjnych mentalnych programów, które trzymały nas z daleka od naturalnie spokojnego umysłu.

Jednak dla realnych efektów wymagana jest dyscyplina. Nasze mentalne nawyki są z nami od wielu lat i aby się od nich uwolnić, potrzebujemy regularnego treningu uważności.

7. Źródłem cierpienia jest przywiązanie

"Źródłem cierpienia jest przywiązanie" to jeden z prawdziwych cytatów Buddy. Jak już wcześniej wspomniałem, często on podkreślał, że wszystko w świecie natury jest zmienne.

Ludzie mają jednak tendencję do przywiązywania się do obrazu siebie, innych ludzi i rzeczy materialnych. Zakładamy, że to co mamy teraz i to kim jesteśmy teraz, już na zawsze będzie takie samo. Zaspokajamy w ten sposób naszą potrzebę bezpieczeństwa i unikamy strachu przed nieznanym.

Jednak rzeczywistość zawsze nam przypomni, że nasze przywiązanie jest sprzeczne z naturą rzeczywistości. Prędzej czy później my się zmienimy, nasi bliscy również się zmienią lub od nas odejdą, a rzeczy materialne przestaną być ładne lub się zniszczą. Za każdym razem, gdy to się stanie, my będziemy cierpieć - nadal utrzymując w głowie obraz, do którego byliśmy przywiązani i pragnąć, aby wszystko było po staremu.

Dlatego pozbyć się wszelkiego przywiązania oznacza pozbyć się cierpienia (choć nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać).

To już wszystkie autentyczne nauki Buddy, którymi chciałem się z Tobą podzielić. 

A na deser - 6 cytatów, które faktycznie są słowami Buddy. Możesz ich śmiało używać na swoich społecznościowych profilach, nikt nie zarzuci Ci oszustwa! :-)

"Jakiekolwiek święte słowa przeczytasz, jakkolwiek dużo ich wypowiesz, jakie dobro będą one czynić jeśli nie będziesz działać w zgodzie z nimi."

"Lepsze niż tysiąc pustych słów, jest jedno słowo, które przynosi pokój."

"Łatwo jest zobaczyć wady innych, ale trudno jest ujrzeć swoje wady."

"Jeśli cokolwiek jest warte robienia, rób to z całym swoim sercem."

"Zdrowie jest największym darem, zadowolenie jest największym bogactwem."

"Ucisz wściekłego człowieka miłością. Ucisz człowieka ze złymi intencjami życzliwością. Ucisz skąpca hojnością. Ucisz kłamcę prawdą."

 

 

A to jeszcze pięć cytatów, które choć ładnie brzmią i często niosą w sobie wartościową mądrość, nigdy nie zostały wypowiedziane przez Buddę we własnej osobie (a zwykle to właśnie mu są przypisywane):

"Umysł jest wszystkim. Stajesz się tym, co myślisz."

"Każdy człowiek jest autorem swojego zdrowia lub choroby."

"W konfrontacji między strumieniem i skałą strumień zawsze wygrywa; nie poprzez siłę, ale poprzez wytrwałość."

"Gdybyśmy mogli zrozumieć cud pojedynczego kwiata, zrozumielibyśmy cały Wszechświat."

"Sekret zdrowia dla umysłu i ciała to nie opłakiwać przeszłości, nie martwić się o przyszłość lub oczekiwać problemów, ale żyć mądrze w chwili obecnej."

 

środa, 29 czerwca 2022

I po co to wszystko?

 

 

Ktoś z kimś ciągle walczy.

Ktoś, gdzieś kogoś zabija.

Ktoś kogoś ciągle nienawidzi.

Ktoś, gdzieś ciągle podsyca strach, by móc rządzić.

Walka rodzi walkę, strach rodzi strach, nienawiść rodzi nienawiść.

Reszta to płacz i bezsilność.

Chciałoby się zacytować cokolwiek z jakiejkolwiek święte księgi, tylko po co?

Satyryk zrobi to lepiej niż ktokolwiek inny - Jan Tadeusz Stanisławski:

" Jeżeli, daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; ale natomiast jeśli, nie daj Bóg, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni."

piątek, 3 grudnia 2021

Religia i hydraulik

Dość często wsłuchuję się w wykłady Ajahn'y Brahm'ina. O życiu, miłości, cierpieniu, śmierci. Prostota głoszonych poglądów jest cudowna.
A poniższy tekst, który powstał już dawno, dotyczący religii i religijności odkrywam za każdym razem na nowo.
 
 
 
 

 
 
 
 
„Kilka lat temu na ulicach doszło do zamieszek po tym, jak strażnik w więzieniu Guantanamo został oskarżony o spuszczenie świętej księgi w sedesie.
Następnego dnia zadzwonił do mnie lokalny dziennikarz, który powiedział, że pisze artykuł poświęcony tej zniewadze. Na potrzeby swojej twórczości dzwonił do przedstawicieli wszystkich głównych religii w Australii, by zadać kilka pytań, które zamierzał również zadać mi.
– Ajahnie Brahm, co byś zrobił, gdyby ktoś spuścił świętą księgę buddystów w twojej toalecie?
Bez wahania odparłem – Ależ proszę pana, gdyby ktoś spuścił świętą księgę buddystów w mojej toalecie, pierwszą rzeczą, jaką bym zrobił, byłoby wezwanie hydraulika!
Kiedy dziennikarz przestał się już śmiać, wyznał mi, że jest to jedyna rozsądna odpowiedź, jaką dane mu było tego dnia usłyszeć.
Wtedy ja zacząłem kontynuować wyjaśnienia.
Wyjaśniłem, że ktoś może wysadzić w powietrze wiele posągów Buddy, spalić buddyjskie świątynie bądź wymordować buddyjskich mnichów oraz mniszki. Rzeczywiście, ktoś może dokonać tych wszystkich zniszczeń, ale nigdy nie pozwoliłbym na zniszczenie buddyzmu. Możesz spuścić świętą księgę w toalecie, ale nigdy nie pozwolę ci spłukać w niej przebaczenia, spokoju i współczucia.
Księga nie jest religią. Nie jest nią również żaden posąg, budynek ani kapłan. Oni wszyscy są zaledwie „pojemnikami”.
Czego może nauczyć nas księga? Co reprezentuje posąg? Jakie cechy powinni utożsamiać kapłani? Odpowiedzi na te wszystkie pytania ujawniają prawdziwą zawartość wspomnianych „pojemników”.
Kiedy zaczniemy dostrzegać różnicę pomiędzy pojemnikiem a jego zawartością, wszyscy będziemy w stanie zabezpieczać w sobie ową zawartość, nawet wtedy, gdy same pojemniki ulegną zniszczeniu.
Możemy wydrukować więcej książek, wybudować więcej świątyń i posągów, a nawet wyszkolić większą liczbę mnichów i mniszek, ale gdy stracimy swoją miłość i szacunek dla innych ludzi, jak również dla samych siebie, a zastąpimy te wartości przemocą, wtedy cała religia zostanie przez nas spuszczona w toalecie”.
Ajahn Brahm - OPOWIEŚCI BUDDYJSKIEGO MNICHA (strony 10-11, wydawnictwo Studio Astropsychologii)