Światowy Dzień Jogi...
Obchodzony po raz pierwszy...
A jak po raz pierwszy - to postanowiliśmy z grupą przyjaciół i znajomych dołożyć malutką cegiełkę i zorganizować go także i u nas.
W Gospodarstwie.
Pomogła nam w tym, niezawodna jak zawsze Kamilla...
Już po raz kolejny nasza nowa, pachnąca jeszcze świeżością, sala była wypełniona energią ćwiczących.
Choć, gdy pogoda pozwalała, to i na zewnątrz można było zorganizować sesję.
Był to czas wypełniony praktyką, zabawą i humorem, którego nawet nie pokrzyżowała nocna ulewa i z lekka przeciekający dach (ach, te usterki budowlane)
Apetyt w każdym razie dopisywał.
Tu poranna, konieczna owsianka z owocami :
Goście również nie zapomnieli o tradycji wiankowej kojarzonej z pierwszym dniem lata:
Wszyscy goście!!!
A prym wiodła oczywiście niezawodna w takich momentach Kamilla:
Ukoronowaniem całego weekendu była niedzielna wizyta Michała Szczepanika, założyciela działającego od 1996 roku Centrum Hatha-Jogi w Łodzi, który dzielił się swoją wiedzą w formie wskazówek i porad.
Po wyczerpującym i dość intensywnym przedpołudniu przyszedł czas na relaks.
Akustyka nowej sali przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. To podkreślali wszyscy, którzy brali udział w koncercie.
To teraz wyobraźcie sobie jakie jest to wrażenie wieczorową porą, gdy gongi i misy brzmią tylko w towarzystwie zapalonych świec!
A tak to wygląda z zewnątrz :)
Dodatkową atrakcją weekendu była możliwość skorzystania z sesji masażu Ma-Uri wykonywanego przez Marię.
Pierwszy Światowy Dzień Jogi już za nami.
A przed nami Drugi...
Do zobaczenia za rok!