wtorek, 31 maja 2016

Kolejny warsztat jogi za nami....

Tym razem warszawska grupa Beaty Kaźmierczak odpoczywała od wielkiego miasta ćwicząc w naszym gospodarstwie przez ostatni długi weekend.
Sala była bardzo intensywnie eksploatowana -
zresztą od tego jest :)
Pogoda na tyle dopisywała, że część zajęć mogła się odbyć już na tarasie.
Beata za każdym razem dokładnie sprawdzała czy wszystkie jej zalecenia są dokładnie wykonywane.
Ale zanim warsztaty się zaczęły zostaliśmy obdarowani przez naszą stałą bywalczynię, Monikę, takim oto wspaniałym prezentem...
To MY na tle zachodzącego słońca...
Jak nadarzy się kiedyś okazja urządzimy Monice prawdziwą wystawę...
Bo jest co oglądać!

Warsztaty toczyły się swoim rytmem, a na koniec zostaliśmy poproszeni o "takie małe coś" jako wyraz podziękowania dla wszystkich uczestników za wspaniały czas...
Bez glutenu, jajek, mąki...
I było - palce lizać!
Jak cały warsztat :)