poniedziałek, 21 marca 2016

Kolejny weekend z jogą...

Tym razem gościliśmy w naszych skromnych progach Agnieszkę Wierzbińską, ze swoją warsztatową grupą.
Agnieszka od 2008 roku jest nauczycielem dynamicznej ashtanga vinyasa jogi. 
Weekend by bardzo intensywny.
W sali właściwie działo się cały czas - od rana do wieczora.
 Oczywiście nie można nie wspomnieć, że apetyty dopisywały całej grupie :)
Czasem zdarza się, że uczestnicy albo prowadzący przyjeżdżają ze swoim kotem lub psem.
Tym razem Agnieszka przyjechała do nas razem z Oso, pięknym, młodym Golden Retrieverem...
Prezes Misiek koniecznie chciał udowodnić, kto tu rządzi, ale el Oso (niedźwiadek) na szczęście nic sobie z tego nie robił i koniecznie chciał się bawić cały czas :)

Agnieszka sprawiła nam ogromną niespodziankę i zechciała dołączyć na swoje niedzielne zajęcia "naszą Szadkowską" grupę kobiet, które spotykają się u nas co niedziela, by razem poćwiczyć podstawy jogi.
Było to kolejne ważne doświadczenie dla osób, które chcą ćwiczyć razem z nami.
Z Agnieszką już jesteśmy umówieni na następny termin.
A tymczasem, ci wszyscy, którzy chcieliby uczęszczać na zajęcia Agnieszki w Łodzi mogą się z nią kontaktować pod numerem:

Agnieszka Wierzbińska 509 271 930 


środa, 16 marca 2016

Po raz pierwszy w Naszym Gospodarstwie - jednodniowy warszat dla nauczycieli...

No cóż...
Życie przyniosło nam niespodziankę.
Po raz pierwszy w naszym gospodarstwie odbył się całodniowy warsztat zorganizowany dla grona pedagogicznego jednej z łódzkich szkół.
Założenia warsztatowe, jak na pierwszy raz były dość ambitne. 
Jednak wszystko zaczęło się od naszej kuchni i obiadu wegetariańskiego :)
Muszę wam powiedzieć, że znowu pojawiły się głosy, czy aby to na pewno bez mięsa?
Bo przecież dobre, no i można się najeść!
A nasza zupa dyniowa cieszyła się więcej niż sporym powodzeniem, jeśli chodzi o dokładki.
Po obiadku grono pedagogiczne przystąpiło do pracy, w której ćwiczyli emisję i świadomość operowania głosem.
Później dowiadywali się możliwościach radzenia sobie ze stresem i emocjami.
A na koniec poznawali tajniki relaksu i możliwości jego zastosowania w stresującej pracy.  
A oto mini fotoreportaż z działań:





Nie ukrywam, że mieliśmy lekką tremę.
Po raz pierwszy w takiej formule przeprowadziliśmy wspólne zamierzenie i poruszaliśmy się zupełnie po dziewiczym gruncie.
Ale pierwsze koty za płoty.
Warsztat, w każdym razie, spełnił oczekiwania zleceniodawcy.
Już wiemy, co jeszcze można poprawiać, co zdecydowanie rozwijać.

Jedno jest pewne - w naszej kameralnej salce osiągnęliśmy takie efekty, jakie byłby niemożliwe np. na sali gimnastycznej, na auli czy w innej sali w szkole.
Możliwość wyjazdu, choć na kilka godzin poza miasto sama w sobie stanowiła ważną część całego przedsięwzięcia.

Myślimy o tym aby zacząć powoli organizować cały projekt warsztatowy skierowany przede wszystkim do nauczycieli wszystkich typów szkół, który by nawiązywał do założeń tego warsztatu.  

RADZENIE SOBIE Z EMOCJAMI.
EMISJA GŁOSU
POTRZEBA I UMIEJĘTNOŚĆ KORZYSTANIA Z RELAKU

Na dzień dzisiejszy są to bardzo wstępne plany i założenia.
Jednak gdyby ten pomysł zainteresował szkoły, dyrektorów lub innych decydentów, to możecie kontaktować się z nami już teraz:

Kamila Sierocka - 507 094 602 (pomysłodawca warsztatów)
lub z nami
Marek Chronowski - 601 32 45 43
  







poniedziałek, 7 marca 2016

Weekend... Joga... Ajurveda...

I znowu za nami weekend pełen wrażeń i doświadczeń.
Ponownie zagościła u nas Kama ze swoją grupą.
A jak gościmy Kamę u siebie to możemy być pewni, że będzie bardzo to, a bardzo energetycznie...
I ponownie tak się stało...
Grupa ćwiczyła pod okiem Kamy bardzo intensywnie.
I jeszcze bardziej intensywnie.
I jeszcze bardziej... 
Dzięki uprzejmości Kamy niektóre zajęcia były otwarte dla mieszkańców naszej wioski i naszej gminy.
Przyjść mógł każdy.
Kto był ten na pewno nie żałuje :)
Ale jak to u Kamy był czas też na relaks.
Oraz na koncerty mis i gongów w wykonaniu Reni.
A te, już tradycyjnie u Kamy mają swoją specyficzną oprawę.
Oprócz tych wszystkich wspaniałości Renia zadebiutowała z nową ofertą dostępną w naszym gospodarstwie.
Okazją do tego był zakończony kolejny kurs masażu. 
Do wcześniej zgłębianych i studiowanych:
masażu misami dźwiękowymi
oraz 
masażu relaksacyjnego
dołączyła jeszcze jedną umiejętność -  
MASAŻU AJURVEDY!  
I można by teraz pisać bardzo długo i bardzo mądrze...
Tylko po co?
To po prostu trzeba przeżyć!
Zdradzę wam tylko jedną rzecz - niektóre osoby specjalnie opóźniły wyjazd od nas, by móc zakosztować tej rozkoszy!!!

I wiem co mówię!