I znowu za nami weekend pełen wrażeń i doświadczeń.
Ponownie zagościła u nas Kama ze swoją grupą.
A jak gościmy Kamę u siebie to możemy być pewni, że będzie bardzo to, a bardzo energetycznie...
I ponownie tak się stało...
Grupa ćwiczyła pod okiem Kamy bardzo intensywnie.
I jeszcze bardziej intensywnie.
I jeszcze bardziej...
Dzięki uprzejmości Kamy niektóre zajęcia były otwarte dla mieszkańców naszej wioski i naszej gminy.
Przyjść mógł każdy.
Kto był ten na pewno nie żałuje :)
Ale jak to u Kamy był czas też na relaks.
Oraz na koncerty mis i gongów w wykonaniu Reni.
A te, już tradycyjnie u Kamy mają swoją specyficzną oprawę.
Oprócz tych wszystkich wspaniałości Renia zadebiutowała z nową ofertą dostępną w naszym gospodarstwie.
Okazją do tego był zakończony kolejny kurs masażu.
Do wcześniej zgłębianych i studiowanych:
masażu misami dźwiękowymi
oraz
masażu relaksacyjnego
dołączyła jeszcze jedną umiejętność -
MASAŻU AJURVEDY!
I można by teraz pisać bardzo długo i bardzo mądrze...
Tylko po co?
To po prostu trzeba przeżyć!
Zdradzę wam tylko jedną rzecz - niektóre osoby specjalnie opóźniły wyjazd od nas, by móc zakosztować tej rozkoszy!!!
I wiem co mówię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz