poniedziałek, 20 października 2014

Amazonki...

Tym razem weekend spędziliśmy wspólnie z grupą niezwykłą.
Zawitały do nas amazonki.
Kobiety, które zmagały i zmagają się z chorobą.
Przyjechały do nas trochę nieśmiałe, z lekkimi obawami - jak to będzie, ale zarazem ciekawe tego, co się może wydarzyć.

Jak wam to opisać?

Jak połączyć w jedno - chorobę z codziennością, ból ze śmiechem, wściekłość z radością, zwątpienie z marzeniami?

Tego się nie da opisać.
To trzeba zobaczyć, być świadkiem, poczuć namiastkę tego, czego nawet sobie nie możemy wyobrazić do końca.

Dla mnie to następne doświadczenie: obserwować radość życia.
W każdej chwili.
Każdej sekundzie.

Każdy promyk październikowego słońca był wręcz świętowany.


Każdy moment do zrobienia ćwiczenia był wykorzystany na sto procent.


Wszystko na miarę własnych możliwości.


Kiedy można było przełamywać zmęczenie, słabość i ograniczenia - były podejmowane próby.


Kiedy trzeba było odpocząć - był odpoczynek.


Czas posiłków, był szczególny.
Czasem, żyjąc szybko, wedle nabytych schematów, nie mamy "uważności" na drugiego człowieka. Nawet siadając do wspólnego stołu niewiele o nim wiemy.
Nie tylko opowiadane historie dają nam wiedzę o drugim człowieku.
Często jest to grymas, spojrzenie, łza w oku, wyraz twarzy, gest nieśmiałości, delikatny uśmiech...
Jak wielu z tych rzeczy nie dostrzegamy na co dzień.
A szkoda.


Bardzo szybko w całym domy zagościł donośny śmiech, głośne rozmowy, dowcipy, przekomarzania...
Po prostu normalność.

I ta trwała...

A oto, dobry duch całego przedsięwzięcia - Kama




Naprawdę to był wspaniały weekend.

Kama prowadzi zajęcia jogi w Tuszynie, Łodzi i okolicach. W ramach zajęć prowadzi również grupy amazonek. Dla zainteresowanych podaję numer do Kamy: 507 094 602