poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Reminiscencje po weekendzi z Yogą...

No i za nami następny owocny weekend. Tym razem zawładnęła nami Yoga! Razem ze swoją grupą odwiedził nasze progi Tomek Kucharski.


Mistrz cierpliwie tłumaczył i pokazywał. Zresztą bardzo dokładnie - co, jak, gdzie i kiedy...
A pokazywał tak:


 I tak:


 A wszyscy powtarzali bardzo sumiennie zarówno w jedna stronę :


Jak i w drugą:

Grupa ochoczo i z wielkim zapałem (wykonując czasem 150% normy) wykonywała wszystko to, co proponował do zrobienia Tomek:


Oczywiście, cały czas, pod czujnym okiem prowadzącego:

Niektórzy po ciężkich ćwiczeniach odpoczywali - zaiste jak na adeptów Yogi przystało w dość niecodzienny sposób:


Nawet Bianca starała się dotrzymać kroku ćwiczącym:)


Okazuję się, że nawet skosy w naszym domu na poddaszu przydawał się niepomiernie:


 A wieczorem Renia wyczarowywała kojące dźwięki Mis Tybetańskich:


 Które pod okiem mistrzyni było nawet wziąć do ręki i samemu popróbować:


I nawet, mimo, niesprzyjającej pogody był czas by zaczerpnąć oddechu na zewnątrz:

Wszyscy, którzy nabrali ochoty na małe ćwiczenia Yogi po okiem Tomka, mogą się z nim skontaktować:
planetguide@gmail.com   
te. 508 343 538


PS...

No, cóż - prozaicznie dodam, że było tez coś dla ciała :)) I chyba nawet smakowało - jak choćby  moja ulubiona ostatnio zupa z pieczonych buraków:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz