poniedziałek, 21 maja 2012

Pierwszy pasztet wege Małgosi

Majowe warsztaty - "Wędrówka w głąb siebie" zamieniły się w pewnym momencie w mały warsztat kulinarny. W roli głównej wystąpiła Małgosia:


Małgosia zmierzyła się z trudna sztuką zrobienia pasztetu z selera. Od początku do końca! Początki wydawały się nieco skomplikowane. Dlatego postanowiliśmy zrobić wersje łatwiejszą - z jajkami. Szczególnie dużo czasu poświęciliśmy na poznawaniu tajników doprawiania wegetariańskich potraw, które w/g mnie są kluczowe dla kuchni "wege"

 Potem pozostało tylko skorzystanie z piekarnika...

No i wyszło cudo...


Pasztet Małgosi:
1 kg startego surowego selera, starta marchewka i cebula (surowe). Dobry wywar warzywny z poprzedniego dnia. Starte warzywa wrzucić do dużego gara na rozgrzane masło (pół kostki). Przesmażyć, dodać wywar i gotować na wolnym ogniu ok 50 min. Doprawić. No i tu zaczynają się schody. W naszej wersji pojawia się: sól, pieprz, odrobina chili, sos sojowy, kurkuma, curry, pieprz ziołowy, odrobina cukru i rodzynki. Na koniec dodać szklankę bułki tartej, 4 jajka - wymieszać. Keksówkę posmarować tłuszczem, obsypać bułka tartą. Wylać pasztet i piec 50 min w 190 stopni. Obsypać sezamem na 10 min przed końcem pieczenia.
Ale każdy doprawia tak jak mu w  duszy gra...
W wersji Małgosi pomieszały się wspaniale rożne nuty smakowe - ostrości, słodkości, swojskości...  Co tu dużo gadać - palce lizać :))

Uzupełnieniem kolacji były szparagi zapiekane w cieście francuskim..

Smacznego!

1 komentarz:

  1. Wygląda przesmacznie :) Osobiscie wnosze postulat o umieszczenie przepisu na pastę ze słonecznikiem i czosnkiem...do tej pory czuję ten smak...pycha! Pozdrawiam! Ania W.

    OdpowiedzUsuń