czwartek, 7 stycznia 2016

Sylwestrowe reminiscencje...

Po raz pierwszy Sylwester w naszym gospodarstwie był połączony z warsztatem jogi.
Również naszym zamierzeniem było stworzenie namiastki klimatu wschodu w ciągu nocy sylwestrowej, począwszy od muzyki, poprzez jedzenia a zakończywszy na elementach ubioru.
Czy nam się udało?
Niech ocenią to uczestnicy...
Nam osobiście takie spokojne szaleństwo przypadło bardzo do gustu :)
Wszystko zaczęło się od wspólnej sesji ćwiczeń jogi.
Potem nastąpiła konsumpcja potraw rodem z kuchni wschodu.
Miejscem biesiadowania była nasza nowa kuchnia w nowym budynku.
Jeszcze nie w pełni wyposażona ale egzamin swój zdała celująco!
     Po zaspokojeniu pierwszego głodu na sali zaczęły dać się rzeczy nadzwyczajne.
Pojawiła się między nami Ania - która zaprezentowała nam cały wachlarz swoich umiejętności dotyczących tańców inspirowanych kulturą wschodu.
Dużą furorę zrobiły kreacje Ani,
które zmieniała za każdym razem prezentując nowe układy. 
Po solowych występach Ani rozpoczęła się wspólną naukę zasad tańca inspirowanego wschodnimi technikami.
No i się zaczęło!
Po chwili pewnego onieśmielenia towarzystwo podkręcało atmosferę w zgodnie z pulsującymi rytmami wschodu.
I jeszcze bardziej...
A potem wszystko już toczyło się samoistnie...
Przed dwunastą, jak co roku zaprosiliśmy wszystkich uczestników do lasu, by na nocnym spacerze pod naszym dębem przywitać kolejny nowy rok i tam życzyć sobie tego, co każdy z nas sobie wymyślił i wymarzył :) 
Po powrocie ze spaceru była już absolutna dowolność.
Kto chciał się bawić to się bawił.
Kto chciał iść spać to poszedł spać...

A pierwszy dzień nowego roku witaliśmy już tak:
Może odrobinę więcej niż zazwyczaj było ćwiczeń relaksacyjnych, ale to chyba zrozumiałe :)

Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!

  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz