niedziela, 25 września 2016

Reminiscencje krótkiego uropu...

Jak co roku, w drugiej połowie września spędzamy kilka dni na krótkim urlopie.
Po dość intensywnej pracy latem postanowiliśmy pojechać w Karkonosze.
Nie za wysoko.
W miarę bez tłumu ludzi.
Co prawda pogoda nie za bardzo dopisała, ale....
I tak, góry to góry!
Nawet jak pogoda nie jest zbyt łaskawa.
Przynajmniej jest okazja do fotografii na tle...:)

A schronisko Samotnia (poniżej - wyżej Strzecha Akademicka), gdzie mieszkaliśmy, z góry zawsze wygląda imponująco.
Raczej było mgliście, ale dostaliśmy wspaniałe prezenty od losu.
Jeden to kilkuminutowy widok Wielkiego Stawu wraz z całym Kotłem Wielkiego Stawu.
I na zakończenie, w całej okazałości  Kocioł Małego Stawu z samym Stawem.
Szybko czas minął.
Jeszcze tylko jedno nostalgiczne zdjęcie na koniec.
I do domu!

Krótki oddech od pracy.
Baterie naładowane.
Żyć nie umierać :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz