sobota, 27 października 2012

Pytania o poranku...

Dzisiejszy dzień rozpoczął się od pytań...
O rzeczy najprostsze a równocześnie fundamentalne.
O rzeczy, które mogą coś zacząć, jak i równocześnie coś zakończyć...
Jeszcze kilka lat temu może obruszyłbym się na takie pytania, a może rozdymane ego wybrałoby drogę na skróty?
Nie wiem...

Dziś podziwiam ludzi, którzy potrafią pytać wprost.

Sam się tego uczyłem bardzo długo.
Pytać zawsze można, a nawet warto.

A odpowiedzi i tak zawsze są w nas samych.

To, co mamy wewnątrz pewnie będzie wystawiane na próbę w nieskończoność...

Na dziś mogę powiedzieć jedno - nie ma nic wspanialszego jak ŚWIADOME pytania.

Ale równie wspaniałe, a może nawet bardziej są ŚWIADOME odpowiedzi.

Dziękuję za dzisiejsze pytania!

Pozdrawiam wszystkich pytających.

A szukającym odpowiedzi dedykuję miejsce w ustronnym miejscu na pustej ławce (w scenerii pierwszego śniegu).

Czasem warto posiedzieć gdzieś na uboczu.

:))





  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz